Wszędzie trociny,zapach świeżo szlifowanego drewna...uwielbiam.....
Mąż przyucza mnie do toczenia.Gary to moja specjalność,ale tokarka??Hmm,fajna sprawa,naprawdę warto wszystkiego w życiu spróbować:)Szpulki,szpuleczki,różne,różniste.Niektóre pozostawiam je tak zostały stworzone,inne lekko bejcuję.no i chwalę się ......
Duże są naprawdę fajne,można nawijać i nawijać.Bynajmniej dla mnie są super:)
Dodam,że możemy wykonać szpuleczki na zamówienie jeśli ktoś sobie zażyczy.Wielkość,głębokośc i kształt do wyboru:)To tyle.Jutro pokażę starą lampę babciną,teraz odnowioną.
Miłego wieczoru:)Sylwia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za pobyt na moim blogu:)