Wiosny ani śladu,gdzieś się zapodziała w tym śniegu:(Mój pies ze złości biegając po działce zjadał go....Pamiętam,że na Józefa już były u mnie boćki,nie mówiąc,ze nigdy nie święciłam Palmy w taki mróz brrrr.Każdy ma chyba już dosyć,każdy pragnie zieleni i słońca.Postanowiłam wziąć się za szycie lambrekinów,zazdrosek.Coś zmienić,coś rozjaśnić.Nie potrafię jeszcze wielu rzeczy,ale uczę się powoli.I tak zaczęłam szyć coś innego.
Chciała bym wiele zmienić w swoim domu,ale niestety wiele czynników wpływa na to,że kończy się tylko na planach,ale powolutku do celu.Na przekór wszystkiemu szyję!Pokażę moje nowe prace,uzbierało się troszkę tego
Czekam z niecierpliwością na słońce i niech już w końcu w przyjdzie!!!Zaklinam ta zimę!!!Wielkanoc nadchodzi:)
Sylwia ta w groszki mnie zauroczyła....
OdpowiedzUsuń