poniedziałek, 26 marca 2012
Po kiermaszu:)
Było cudownie,wiejsko,ale i nowocześnie.Mam tylko kilka zdjęć,bo nie było na to czasu.Oczywiście otrzymałam swoje miejsce stałe jak co roku to samo:)Ludziom bardzo podobały się jaja ażurowe hmmm czyli na następny raz zaopatrzę się większą ilość.Jestem zadowolona bardzo.Żałuję,że to tylko raz w roku.
sobota, 24 marca 2012
Przed kiermaszem.....
W końcu mogę odetchnąć po sobotnim szaleństwie sprzątania,mam dość,ale zaraz zabieram się za szycie,jutro mam kiermasz i mam jeszcze parę rzeczy do uzupełnienia.Pogoda była dziś przepiękna,czas ładować baterie.
Na działce posiany groch,marchew,pietrucha,cebulka posadzona.Dostałam nasionka rzodkiewki olbrzymiej...ciekawe co z niej wyrośnie.Lecę ze zdjęciami....
A to moje kochane szpuleczki wykonane przez najlepszego męża/właśnie trwa ich produkcja/
Na działce posiany groch,marchew,pietrucha,cebulka posadzona.Dostałam nasionka rzodkiewki olbrzymiej...ciekawe co z niej wyrośnie.Lecę ze zdjęciami....
A to moje kochane szpuleczki wykonane przez najlepszego męża/właśnie trwa ich produkcja/
Dodam,że jeśli ktoś zechce takie szpuleczki z chęcią na zamówienie zrobimy dowolne rozmiary:)
Życzę Wam kochane słonecznego weekendu:)
poniedziałek, 19 marca 2012
I jak to rozwiązać?
Nadal nie wiem co zrobić dalej.....
środa, 14 marca 2012
piątek, 9 marca 2012
:)
I po Dniu Kobiet.....jak miło było,oby nasze facety cały rok tacy byli:):)......Chociaż ja tam nie mogę narzekać.Wam kochane babeczki spóznione ,ale szczere życzenia z tej oto okazji,samych pięknych dni i słoneczka życzę.
Kilka moich gęsich wydmuszek,nie lada wyzwanie jak dla mnie,ale jak na pierwszy raz udało mi się/myślę/
I króliś.Moim zdaniem mógłby pójść do koszyczka na Wielkanoc,bo jest malusi ,milusi i na razie jedyny egzemplarz
Lniane serca-kocham je wręcz
Za dwa tygodnie mam kiermasz,więc muszę spieszyć się z robotą.Życzę Wam wiele wiele słoneczka na najbliższe dni/u mnie leje deszcz i pada śnieg:(/ i trzymam kciuki za jak najszybsze przyjście Pani Wiosny:)
Kilka moich gęsich wydmuszek,nie lada wyzwanie jak dla mnie,ale jak na pierwszy raz udało mi się/myślę/
Lniane serca-kocham je wręcz
Pan kurczak/pierwszy w życiu/ i królisia,śmieszna,bo nie mam zielonego pojęcia jak szyć ubranka i dlatego dostała zieloną kieckę:)
Truskaweczki....jak ja za nimi tęsknię....
Subskrybuj:
Posty (Atom)