-Kochanie idę na dół /czyli do garażu/rzekł
-Ja: idż idż!
Po kilku godzinach koczowania przy tokarce przynosi mi cuda...Mega świecznikiok 40 cm
Dla Bożenki wydziergałam serducho,pierwsze takie szyte z robotką szydełkową.Lubię zawsze coś komuś wrzucić od siebie.
Gdyby ktoś był chętny na takie świeczniki to wiem,że mój Mąż nie odmówi na pewno......żadnej z nas nigdy jeszcze nic nie odmówił.:)Pozdrawiam zaglądających i zyczę spokojnej noc.
Ps.Czuje po kościach,że będzie zmiana pogody....oby na wiosenną miejmy nadzieje.
Dobry wieczór,
OdpowiedzUsuńbo już się dzień pochylił i nastała domowa cisza... To ja jestem posiadaczką pięknych świeczników, zmieniły tylko kolor i pojechały na wyposażenie pokoiku studentki do Krakowa.
Gratuluję Sylwii skutecznego przekonywania Męża do takich prac, a Jego samego utwierdzam w przekonaniu, że talent ma!!
Pozdrawiam Sylwię i Jej Gromadkę,
Bożena z B.