Siedziska,pracy przy tym co nie miara.Zgodziłam się na uszycie,ale potem siadłam i myślałam jak ja dam radę.Nie zdążyłam wszystkich sfotografować,bo było już bardzo póżno,a rano miały polecieć do Naszej Góraleczki/Wioli/.Czekam teraz na jakąkolwiek wiadomość od Niej.Myslę,że będzie zadowolona-bo ja jestem:)
A to Pan Kot,którego szyłam na szybkiego dla Wioli,oczy klejone exspresowo-mam nadzieję,że mu nie odpadną:)
Wiolu pozdrawiam:)
Edytuję posta,ponieważ muszę się pochwalić....otóż Wiola wysłała zdjęcia siedzisk,jest zadowolona.Czyli ja jestem szczęśliwa,że Jej się podobały i pasują.Za zgodą chwalę się publicznie
salon:
jadalnia:
:):)
Dziękuję,czekam na nie z niecierpliwością o takich marzyłam...... pozdrawiam Cię cieplutko.
OdpowiedzUsuńPiękne prace! Pozdrawiam Pstro
OdpowiedzUsuń