Czas zimowy mnie wykańcza.Chce juź coś zielonego,coś słodkiego,kwaśnego....sama nie wiem co chcę:)
Z racji tego upiekłam sobie serniczek z czekoladą,a co:)Tyle,że u mnie po upieczeniu nigdy nic nie poleży,wszystko zostaje wchłonięte.Zwyklaczek,sernik na ciasteczkach...niebo w gębie
Było,minęło....ale pyszne było.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za pobyt na moim blogu:)