poniedziałek, 7 stycznia 2013

Bardzo pracowity weekend

Zadaniem jakim mnie zastrzeliła pewna osóbka było uszycie dla Niej kompletu pościeli.W życiu tego nie robiłam.I znów mi się udało.Nie powiem,że mozolnie myślałam,aż głowa bolała.Efekt jak dla mnie super.Teraz jeszcze tylko małe wykończenia i pościel leci:)Gratis uszyłam lawendowe serducha:)oj będą spali:)







A tu trzy poszeweczki z pięknego materiału,scenki rodzajowe.Cudone są.....









Tu  pokażę jeszcze dwie podusie jakie udało mi się dzisiaj skończyć.Uszyte ze 100 % lnu i czystej bawełny.Dodatkiem są serwetki i drewniany koralik.Idealne na prezent.

nr.1


                                                                             nr.2




Jeśli ktoś zainteresowany proszę o @.Miłego  i ciepłego tygodnia:)

2 komentarze:

  1. Sylwia brawo! Jestem pod dużym wrażeniem twoich prac, mam pytanie od kiedy zaczęłaś przygodę z rękodziełem? Pstro

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam 11 lat jak namalowałam obraz Jezusa dla Księdza,czyli to było dawno.Zawsze mnie coś interesowało,coś tworzyłam,burzyłam,tworzyłam na nowo:)A teraz kocham robić wszystko,czyli cenię bardzo rękodzieło.

      Usuń

Dziękuję za pobyt na moim blogu:)