a,że spania nie mam i poczułam się o wiele lepiej powstały rano drożdżowe bułeczki z jagodami:
Powoli wracam do zdrowia.Nabrałam sił i do dzieła.Jeszcze kaszel dokucza,ale mam nadzieję,że minie na dniach.Zasypało nas wczoraj,wstając rano nie wiedziałam czy to jeszcze noc,czy już dzień:)Byłam pewna,że to mróz tak wymalował okna,a to śnieżek.Miło naprawdę.Oby taki stan utrzymała się trochę dłużej.
Udało mi się uszyć króliczka,większego od ostatniego.Królik dla starszej córki na Walentynki.Mnie się podoba.Wykroiłam wczoraj nowego królisia,ok 60 cm,ale to już będzie dla mnie-będzie mój prywatny króliś:)Jeśli czas pozwoli skończę go dzisiaj
pyszne te pączki :D
OdpowiedzUsuńLiebe Sylwia,
OdpowiedzUsuńdanke für dein liebes Lob für meine Muggler! Dein Gebäck sieht sehr lecker aus! Die Häschen hast du schön genäht. Sie stehen, auch noch auf meiner To Do Liste (vom letzten Jahr :) vielleicht schaffe ich es dieses Jahr sie zu nähen.
Ganz liebe Grüße
Biene