Teraz,jesienią,uwielbiam żółty kolor.To kolor słońca i kolor dobrze mi się kojarzący.W tym roku niestety mam tylko jedną dynię,ale zatrzymam ją na halloween. Mała Mi oczekuje niezmiernie,z wielkimi oczami,cichym oddechem,przykucająca,z podpartą brodą, czeka na głowę dyniastą.Jeszcze świeczka i jest.:)Zresztą ja sama lubię takie sekcje z dynią /hihihi/.
Ale,że te nie postoją zbyt długo uszyłam dyńki z bawełny,super sprawa-a jakie mięciusie:)
Prezentują się super.Pierwsze w życiu-popełnione przeze mnie.
U nas zimno,ale słoneczko świeci na całego.Miłego,jesiennego dnia Wam życzę:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za pobyt na moim blogu:)